Golden Rose Matte Lipstick Crayon 12 & 14 - matowe pomadki w kredce


Jako, że bardzo polubiłam się z pomadkami Golden Rose z serii Vision oraz Velvet Matte, zakupiłam nowe szminki w kredce bardzo szybko po pojawieniu się ich na stoiskach. Wybrałam, dość nietypowo jak na mnie, delikatne, jasne kolory. 

Golden Rose Matte Lipstick Crayon - od góry 12 i 14
  • 12 - jasny, chłodny róż. Jest on jaśniejszy od naturalnego koloru moich ust, ale nie wygląda trupio. Całkowicie pokrywa usta, mimo, że są trochę ciemniejsze od niego.
  • 14 - typowy kolor nude, jednak nie dla wszystkich. U mnie jest to brzoskwinka, leciutko brązowa, a nawet z różowymi tonami. Ciężko to opisać, ale wygląda jak trochę cieplejsza wersja mojego własnego koloru ust. Niby go nie ma, a jednak jest. 
Trwałość tych kredek mnie nie powala. Prawda, są trwalsze od Velvet Matte i bez jedzenia trzymają się, powiedzmy, trzy godziny, ale jedzenia nie przeżywają żadnego. Nawet picia herbaty. Schodzą z ust, zostawiając tylko kontur. 

Nie chcę, żebyście odebrali powyższy akapit jako ogromną krytykę :) Po prostu, jeśli chodzi o trwałość, szału nie ma, ale nadal są to fajne szminki.

Matowe wykończenie podoba mi się w zasadzie tylko w jasnych kolorach (i na odwrót - jasne kolory podobają mi się zazwyczaj w  tylko w matowym wykończeniu :P). Przy ciemniejszych różach i czerwieniach stawiam na kremową satynę, taką, jak w większości pomadek w serii Vision. Chociaż kusi mnie bordowy kolor 05, raczej się na niego nie zdecyduję. Mogę sobie wyobrazić, że taki ciemny kolor w przypadku tych pomadek brzydko się ściera, a matowe bordo jest dla mnie zbyt ciężkie.

Minusem może być także konieczność temperowania. Jeszcze tego nie robiłam, ale zastanawiam się, jak będzie mi używać się szminki, której zostanie około 5 cm :P

Podsumowując, bardzo fajna nowość za przystępną cenę (11,9 zł). Jednak nie mam na ten produkt szału pod tytułem "najchętniej wykupiłabym wszystkie kolory".


 facebookicon  bloglovinicon  tumblricon  googleplusicon  instagramicon lookbookicon

5 komentarzy:

  1. Szczerze powiedziawszy to ta kredka stała się moim ulubieńcem miesiąca. Uwielbiam taki sposób aplikacji, choć to prawda, że trwałość mogłaby być lepsza ;-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ooo muszę spróbować, bo szukałam czegoś jasnego i w przyzwoitej cenie, więc myślę, że się nadadzą :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Numer 12 to piękny kolor! Właśnie niedawno dostałam taką kredkę, ale w innym kolorze, jednak jeszcze jej nie testowałam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mam numerek 12 w swojej kosmetyczce i bardzo go lubię :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Będzie mi bardzo miło, jeśli mój blog spodobał się na tyle, żeby go obserwować :)

Thank you for all the comments! I am happy when you like my blog and follow me :)