Moje cienie Inglot Freedom System (108 AS, 327M, 344M, 395P, 397P, 402P, 404P, 406P, 430P, 606P)


Tym razem wpis o moich absolutnie ulubionych (bo tylko takie pozostają w mojej kolekcji na dłużej) cieniach z Inglota. Pojawiają się tu głównie cienie perłowe, ponieważ Inglot ma przepięknie napigmentowane cienie perłowe w swojej kolekcji, natomiast do matów można mieć trochę zastrzeżeń (są suche i dość kredowe, chociaż nie wszystkie).
Ogólnie w mojej paletce Flexi skomponowanej na zasadzie "tu mają być cienie, które mam ochotę używać każdego dnia" znajdują się cienie Inglot, Makeup Geek (i o nich post już niedługo!) oraz kilka zdepotowanych cieni Zoeva. Wpis o tym, które dokładnie cienie są godne mieszkania w tej mojej palecie "to go" również mam w planach. Przejdźmy do opisu poszczególnych kolorków :)

  • 606 Pearl - jasna miedź mieniąca się na złoto.
  • 430 Pearl - świetnie napigmentowane żółte złoto.
  • 404 Pearl - stare złoto o miedzianym zabarwieniu.
  • 406 Pearl - jasny orzechowy, ciepły, złotoawy brąz.
  • 402 Pearl - tego cienia chyba nie trzeba nikomu przedstawiać, bo jest dosyć popularny ze względu na rzekome podobieństwo do MAC Satin Taupe. Szarawy jasny brąz z chłodną lekko fioletową poświatą.
  • 395 Pearl - typowo rozświetlający szampański cień, daje białą taflę.
  • 344 Matte - różowy średni brąz, idealny w załamanie.
  • 327 Matte - neutralny ciemny brąz.

  • 108 AMC Shine - blade i bardzo delikatne złoto.
  • 397 Pearl - łososiowo - różowy, o dość metalicznym wykończeniu.

Inglot Freedom System Eyeshadow swatches: 395, 108, 430, 404, 606, 406

Inglot Freedom System Eyeshadow swatches: 606, 406, 402,  344, 327

Inglot Freedom System Eyeshadow swatches: 395, 108, 430, 404, 606, 406,402, 344, 327

Odkąd zaczęłam testować cienie Inglot, przez moją toaletkę przewinęło trochę więcej cieni, niż finalnie posiadam (chyba około dziesięciu). Niektóre sprzedałam, bo po prostu prawie ich nie używałam albo chciałam zastąpić cieniami Makeup Geek (a po co mam magazynować dwa zbliżone do siebie kolorem cienie skoro najprawdopodobniej skończy się tak, że będę używać tylko jednego z nich?). Na razie zakładam, że nie będę żadnych z tych cieni się pozbywać ani dokupować nowych. Wydaje mi się, że testowałam już większość "moich" kolorów z Inglota i póki co żaden nowy nie wpadł mi w oko.

W szczególności perłowe cienie maja świetną pigmentacje i wykończenie. Chyba najbardziej napigmentowane z pokazywanych tutaj są te ciepłe złota i brązy (606, 406, 404, 430). Jeśli chodzi o maty, to 327 jest troszkę suchy, ale 344 już mniej. Nie mam z nimi problemów, ale jednak nie jest to jakość matów Zoevy. Nie polecam natomiast matowego cielistego beżu 355 - kompletnie kredowa konsystencja i prawie zerowa pigmentacja. 

To tyle na dzisiaj, piszcie koniecznie, czy macie te cienie i jakie są Wasze ulubione!

 facebookicon  bloglovinicon  tumblricon  googleplusicon  instagramicon lookbookicon

4 komentarze:

  1. 344M i 397P - moi zdecydowani faworyci :) fajną masz inglotową kolekcje :)

    OdpowiedzUsuń
  2. ja akurat nie używam cieni ale kolory są bardzo przyjemne ;)
    PorcelainDesire

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ piękne kolory wybrałaś! Cudo, naprawdę nie moge sie napatrzeć <3 344 przepiękny! Czemu ja go wcześniej nie znałam. To samo 108 <3 chyba szykują sie zakupy w Inglocie :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Haha do usług :D 108 jest bardzo podobny do Casual Elegance z Zoeva Naturally Yours :>

      Usuń

Dziękuję za wszystkie komentarze! Będzie mi bardzo miło, jeśli mój blog spodobał się na tyle, żeby go obserwować :)

Thank you for all the comments! I am happy when you like my blog and follow me :)