Przed robieniem zdjęć postanowiłam poprawić szminkę. Nie wiem jak to się stało, ale pomalowałam rondo kapelusza po wewnętrznej stronie. Było trochę płaczu, odplamianie zostawiło odbarwiony ślad, ale wklepałam w to podkład, puder i cień do oczu i o dziwo ledwo da się zauważyć. \Po przyznaniu się do tego barbarzyńskiego czynu chyba już brakuje mi słów. Enjoy.
Just before taking photos I've decided to put some lipstick on. I have no idea how, but I marked the inner side of hat brim. I've cried a little, removing left the lighter spot, but I put some foundation, powder and eyeshadow on there and it is suprisingly hard to notice now. After admitting I've done something that horrible, I have no more words. Enjoy.
hat, skirt, bag - Reserved
kimono - New Look
shoes - Lasocki
blouse - Promod
coat - Stradivarius
Narzutka bardzo mi się podoba :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie, Mój blog/ KLIK :))
Biedny kapelusz.... Znam ten ból :C Ostatnio spiesząc się pobrudziłam kołnierzyk ulubionej koszuli podkładem, co prawda nie ma problemu ze spraniem tego, ale plama pokrzyżowała mi ciuchowe plany...
OdpowiedzUsuńLove your hat and bag, especially! Beautiful look!
OdpowiedzUsuń- Anna
www.melodicthriftychic.com
No, nabroiłaś, ale grunt że błąd naprawiony.
OdpowiedzUsuńKapelusz jest świetny!